wtorek, 7 stycznia 2014

Friend's cousin - Harry. cz.2

Już tydzień minął a ja nadal myślałam o nim. Wiem że to dziwne. On pojawił się i zniknął. To okropne. Nie mogę przestać o nim myśleć. Dziś postanowiłam wyjść na miasto. Szłam pomiędzy ulicami, sklepami i innymi rzeczami znajdującymi się tam.. szłam.. w ułamku sekundy zauważyłam policję.. a przy niej Harrego. Co to ma być do cholery?!









Poszłam szybko do domu. Nie spodziewałam się tego ! To był dla ciebie szok! Nagle zadzwonił twój telefon.
- [t.i] ?!
- Nooo... tak? A kto mówi ? 
- Harry ! Widzialem Cię dziś ! 
- Harry , nie mogę rozmawiać.
- Dlaczego ? 
- Dlaczego policja cię zabrała...?- odpowiedziałam pytaniem.
- Nie ważne .. spotkamy się dzisiaj ? - próbował ominąć temat ? 
- Sama nie wiem...
- Proszę . Chcę ci coś powiedzieć... ważnego. 
- No

dobra.. ale.. 
- Dziękuję ! Narazie .. ! 
Rozłączył się . Napisał  sms'a gdzie i o której mamy się spotkać. Teraz tym bardziej miałam mętlik w głowie. Ten chłopak... pojawił się... pocałował.. później przez tydzień go nie widywałam... dzisiaj widziałam go z policją.. a teraz dzwoni i mówi że chce się spotkać omijając temat policji... to naprawdę dziwne. Ale cóż .. obiecałam. Mieliśmy się spotkać po 19 przy spożywczym... co było równie dziwne.
Stałam już dłuższy czas pod sklepem a jego nadal nie było. Spojrzałam na zegarek. Była już 19.25. Postanowiłam iść już do domu. Ale nagle w ciemności zauważyłam zbliżającą się postać. Zobaczyłam te jego rozczochrane idealne, loczki . Stanął naprzeciwko mnie. Patrzał na mnie tak przez chwili w ciszy po czym przerwał ją. 
- Słuchaj... przepraszam.
- Za co? 
- Za to że się nie odzywałem ... musiałem załatwić kilka spraw.
- Z policją ?
-A ty skąd wiesz ?! Zresztą... nie ważne...
- Ważne... bo po 1 ja cię prawie nie znam.. a po drugie.. nie wiem czy mam się obawiać... 

piątek, 13 grudnia 2013

''Why not'' Imagin o Zayn'nie cz 2.

''Why not'' 
Imagin o Zayn'nie cz 2.



- No ... jestem. Streszczaj się bo nie mam czasu
- Po co ci to ?
- Co ? Aaa.. sorka wtrącę się , Myślałem że poszłeś z Perrie .
-  Wiesz że kocham Perrie ! I nic tego nie zmieni ! Nawet [t.i] ! Dobra , dobra przyjaźnimy się ... choć już w to wątpie !
- Hęęęę ??? Mów , mów 
- Po co tu jest ?! Perrie by mogła tu być ! Ale nie ... bo boi się że nie zastąpi [t.i] ! Nie możecie jej wstawić w tych swoich pustych głowach zamiast [t.i] ?!
- Zayn ja cie nie poznaję ...
- Nie musisz ! Po prostu zalerzy mi na Perrie ... a [t.i] ... [t.i] to tylko dobra znajoma .
- Co ?! Jak możesz ... przecież ona ....  Zayn debilu ! Nie rozumiesz ?! Perrie ... UGH! Nie pasuje  !
- Co  ?!
- Nieeee pasuuje!!!
- Zaraz cię stąd ... !
- Dawaj ! Wywal wszystkich pokolei !!!
Liam: Możecie się przymknąć ?! Wszyscy w domu muszą słyszeć wasze powalone rozmowy ?!
- Nara . .. ... przeprowadzam się do Perrie . Nie wiem czy wogule wrócę .!
- Ty pierniczysz czy co? !
- Mówię serio ... nie mogę patrzeć jak wolicie ''ją '' od Perrie
-Zayn .... PUUUM ! I co narobił pan Tomlinson ?!
- Nie widzisz jak ztłamsza [t.i] ?! On ją kochał ...
-Wiem .. i na to też ne pozwolę ... 

- No nareszcie
- ;)


Co ?! Po co ja tu jestem ? Myślałam że te iskierki , ta radość , ta więź z Zaynem pozostała ;( Myliłam się ... Nie wie czy się przyjaźnimy ? Dobra koleżanka ... nie mogę ... muszę wyjść z domu wcześniej od niego !

- [t.i] ? To ja Loui ... proszę ... odpowiedz ...
- ...
- No weź ... zayn nie chciał ...
- ...
- No co jest !? Pzzzzzzzzzzzt ! Gdzie ona  ... Jprld ! Tak Malik masz co chciałeś ...

5min później ...

Biegnę ! Przecież centralnie za mną idzie Zayn !  Łzy były nieopanowanym strumieniem wody lejącej sie jak z rynny po burzy , nie widziałam nic  ...
Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
- Uważaj !!
Tak , prawie przejechał cię samochód kiedy chciąłaś uciec przez ulicę przed Zaynem .... I on krzyknął .. i podbiegł popychająć cię na bok,aby nie walnęła w ciebie maska czyjegoś samochodu ... Byłaś podrapana , spodnie przetarły  się w kolanach i przez to z jednego z nich lała się krew ...
- Jezuniu ! Nic pani nie jest ? ... Przed kim uciekałaś ???
- ... Zayn ... to ja ...- spojżałaś w jego krystalicznie a zarazem czekoladowo brązowe oczy ...
- Aaa... [t.i] .. co ty tu ..?
- Uciekam ...
- Jak to ?
- Widzę że w domu już się jako twoja przyjaciółeczka niezdaję więc po co ja tam ?
- Nie to chciałem wtedy powiedzieć mała . ... przepraszam ...
- Puść mnie !
- Co jest ? Zabiorę cię do domu i będzie dobrze ...
- Co  ?! Wielki przyjaciel się znalazł !? !! Malik , który poza sobą świata nie widzi ... ! Sorka .. zapomniałam o twojej ukochanej , słodziutkiej Perrie ! Idź do niej ...! Leć ! Poradzę sobie bez twojej popiepszonej łaski ! Ałłł!!! Ssss...
- No ! Nie poradzisz sobie .
- Zdzwoń do chłopaków ... Nie chce żeby wielki pan Malik się zmęczył !
- Przestań !! Znasz mnie ! Zawsze ci pomogę ! A tamto było w nerwach ! Zrozum .
- Właśnie tutaj się mogę zastanoić czy cię znam . -.-
- Ej ... już cichutko nie płacz ...
- Zostaw mnie w tym cholernym spokoju wielki paniczu Malik ! Który zapomina o starych przyjaciołach ... którzy w każdej chwili byli z tobą ! - po prostu.... nie wytrzywmywałam .. z trudem powstrzymywałam łzy ...
- Ale ...
- Proszę cię ... przynajmniej teraz pokaż jak ci na naszej cholernej przyjaźni nie zalerzy i zostaw mnie ! Telefon mam .. Zadzwonie jak będę potrzebowała pomocy !
- Do mnie tak ..?
- Nie ! Nie mam do kogo ! Już nie ma tego dawnego .. naszego Malika ... jest rozpieszczona gwiazdunia ! Zadzwonie do moich przyjaciół ! Odejdź proszę ! ...
- A.... przepraszam ... Jak coś ... zawsze miałaś, masz ,o będziesz miała mnie obok do pomocy ;) Proszę pamiętaj .

PERSPEKTYWA ZAYNA

Co ja zrobiłem najlepszeo ??? Po co mi to .. przecież ja .... ja już nie wiem ... kocham Perrie ? Nieee.... przez nią straciłem przyjaciół ... pójdę do niej i i i poiem jej wszystko ....
Każde słowo [t.i] bolało coraz bardziej .. ona mnie nienawidziła ... nie chciała mojej pomocy .. nie chciała mnie ... Byłem wtedy jak wyrzutek ... naprawdę... kłótnia z Louisem i do tego Liam ...
Ale [t.i] bolała najbardziej ... no dobra kocham ją ... ale cholera ... Malik .. trochę za późno ... Kurwa .

- Hej ... Perrie ?
- Zayn co ty tu do jasnej cho ...
- Perrie dlaczego on wszedł do naszego domu ?- odezwał się facet stojący obok niej.
- Waszego ? Dlatego nie chciałaś ze mną zamieszkać bo mieszkałaś sobie z kochankiem ?
- Jakim kochankiem ? Jestem jej narzeczonym ... wyjdź ztąd bo wezwę policje !
- Zayn ... masz szczęście że masz wszystkie pieniądzę  - Jak to ?

- No tak to . Prawda byłeś kochankiem ... Ale mój misiek tom mi wybaczy ... chciałam tylko zgarnąc pare groszy na nasz ślub 
- Jestes zwykłą .. UGH
- Wynoś się bo wezwę policję !
Puk !
Nie nie nie ! I nic mi nie zostało ! Jestem ślepy !!! Cholernie zaślepiony nią byłem !!!  




poniedziałek, 25 listopada 2013

Przepraszam, jeśli powiem, że cię potrzebuję
Ale wszystko mi jedno, nie boję się miłości
Bo kiedy nie jestem z tobą, staję się słabszy
Czy to takie złe?
Czy to źle
Że sprawiasz, że jestem silniejszy?

środa, 20 listopada 2013

                                       friend's cousin

                             
                                 (imagin o Harrym cz.1)



 Mieszkasz od niedawna u wujka. Brata twojego taty. Twoi rodzice wyjechali do pracy , do Hiszpani. Mają tam małą fabrykę... sama już nie wiesz czego. Ty zostałaś w domu... znaczy...w swoim mieście. Siedziałaś znudzona w pokoju. Choć był sierpień , ciągle padał deszcz. Nie miałaś na nic siły. Wujka ciągle nie było w domu. Miałaś 18-letniego kuzyna, którego niegdy nie było w domu. Miał na imie Josch. Grał na perkusji. Chodził gdzieś ze swoimi kolegami. Osobiście miałaś to gdzieś... gdyby nie to że wczoraj przyszedł do ciebie. Pytał to w jakim dzisiaj chumorze jest wujek. Opowiedział że wypady do kumpli to jedyne co mu pomaga, wujek jest miły ... ale wszystkiego mu zakazuje... w domu, ma wiele obowiązków. Powiedziałaś mu prawdę. Nie był zbyt wesoły... w firmie coś nie wypaliło. Josch postanowił zostać w domu , choć i tak rano wyszedł. Była 13... a ja choć już zjadłam śniadanie ... byłam ubrana, siedziałam w domu. Wujek miał zaraz wrucić. Więc, postanowiłaś posprzątać... tak po prostu. Wujek wrócił. Przygotował obiad. Zadzwonił Josch a wujek poprosił cię abyś odebrała, ponieważ był zajęty.
- Halo ?
- [t.i] ?
- Nooo... tak .
- Słuchaj mam prośbę ...
- Nie.. nie Josch. Nie będę prosiła twojego taty o twoje wyjście z twoimi kolegami. Wczoraj już go prosiłam.
- Ale... proszę... no będziemy u nas... po prostu.. powiesz mu że będzie Chill Out'cik
- Haha. Chill Out'cik ? Zrobisz sobie u kolegi ziomuś. I to ty spytasz ojca .
- Ale ja tak ładnie plooosę .
- Nie.
- Ale ... to... spytaj.. ostatni raz.
- Nooo. Ale ostatni...
- Dzięki !
Wujek pozwolił... i tak i tak dzisiaj całą reszte dnia .. i połowę jutrzejszego miało go nie być.
O około 19 mój kuzyn zadzwonił do drzwi. Wpadł z ... hmm... niskim ,jasnym brunetem. Drugim Wysokim z kruczoczarnymi włosami, mulatem, Rozbawionym blondynem , Liamem , którego już kiedyś poznałam. i Wyyysokim... bardzo.. ale to baaardzo przystojnym piątym z rzędu pryjacielem. Spojżałam na niego. Przyglądałam się mu dłuższą chwilkę. Ale wyrwał mnie z tego Josch.
- Nooo. to tak ... To jest Louis , to Zayn.. To Nialler , Liama już znasz... A .. to Harry. Nom.. to zaraz wpadnie jeszcze dwóch i wszystko. Ok kuzynka ?
- No ok ok... narazie ... idę do siebie.
- Nie zostajesz?
- No co ty... nie chce wam przeszkadzać. ;D
- Jak wolisz... ale możesz zejść.
- No dobra , dobra.
Poszłam do pokoju chłopaki siedzieli na dole... miło mi było słuchać.. jak mówili że Josch ma ładną kuzynkę... ale jeden się nie odzywał... Harry. Słyszłam bo byłam wtedy w łazience na dole.
Siedziałam po turecku z laptopem na kolanach ... tak spokojnie. Póki ktoś nie wszedł do pokoju.
- Ołłł.... sorka... myślałem ... bo Josch...
- Hę?
- No.. on mówił że tu łazienka jest xd
- Aaa... może źle go zrozumiałeś... bo to metr dalej...


- Aaaa.... Harry.-wyciągnął do mnie rękę .-
- [t.i] . Już zresztą się znamy.
- Mógłbym... tu zostać?
- Dlaczego ? :)
- Bo... reszta jest już nieźle wstawiona... a ja .. przeciwnie.. i nie chce mi się tam sedzieć .. ale jeżeli ty..
- Spoko , spoko. Siadaj.
- Dzięki .
Siedziałaś z nim. Miło wam się razem rozmawiało. Harry był naprawdę zabawny i taki... w twoim typie.
- Jaki masz kolor oczu ? - spytal nagle .
- Nie widać ? ;D
- Poczekaj...
Przysunął się do ciebie. Spojżał głęboko w oczy. puźniej skierował wzrok na twoje usta . Byłąś na serio zdezorientowana. Po chwili musnął lekko twoje usta. Chciał pogłebić pocałunek. Ale delikatnie odsunęłaś się od niego. Spojżałaś na niego. Widać było że był skrępowany i zawiedziony. Patrzałaś tak przez chwilę po czym chciałaś odejść z tamtąd jak najszybciej. Ale on jednak zatrzynał cię .
- Przepraszam. - odpowiedział.
- Hah. To było dziwne. .. Ja ...
- Zauroczyłaś mnie... ale... jeżeli ty...
Przerwał mu Josch otwierający z impetem dżwi. Spojżeliśmy na niego.
- Siemka stary. Słuchaj. Reszta wraca do domu. A ty .. nie z nimi ? ;D
- Aaa... dobra.. to narazie wam ; )
Harry opuścił pokuj razem z Josch'em. Słyszałam jak zamykał dżwi od domu.
- Fajny jest Harry , nie ? - usłyszałam głos kuzyna.
- No nawet.
- Haha... nawet... yhymm. no niech ci będzie...- odpowiedział ironicznie.
- Zaaabawne....
Siedziałam w pokoju... On ,.. mnie pocałował... nie.. jeszcze żaden chłopak ... nie robił to z taką czułością... a jak on jest kolejna świnią ? Gosh ! Ale on mi się tak cholernie podoba i ... ciągle myślę .. że może mnie pokochać .. Może i jestem głupia. Ale on jest ... inny.Inny niż wszyscy .
<3



poniedziałek, 18 listopada 2013

''Why not'' Imagin o Zaynie. (cz.1)

                           ''Why not'' 

Imagin o Zaynie. (cz.1)

Nie , nie i jeszcze raz nie ! Ona znów tu przyszła. Perrie ... dziewczyna ''mojego '' chłopaka . Zayn ... piękny , przystojny , seksowny badboy ... którego kochają miliony nastolatek ... a akurat ja go kocham ... jestem przyjaciółką Zayna i reszty ukochanych One Direction.
Mieszkamy wszyscy razem o dwóch lat , a on ciągle nic nie zauwarza ...
- Hej wszystkim ;*************************************
- Hej perrie ! - wżasnęli wszyscy gdyby była jakąś boginią ... zresztą ... On ją za taką uważał .
- [t.i] suń się bo Perrie zawsze obok mnie siedzi. - przesunęłam się - siadaj sonko .
- Co oglądamy ?
- Ja nic . Nie mam już po co tu siedzieć .
wszyscy : WTF ????
Znamy się od gimnazjum a mi się zdaje jakby to ja zamiast Perrie przychodziła tu od miesiąca. Przyjaźniłam się kiedyś z El . Później doszła Dan . Wszystko było wspaniale... lecz ja nie byłam dziewczyną jednego z nich ... czyli co ? Byłam zupełnie nie potrzebna ? Szlochałam po cichu w kącie... w końcu zawsze znajdzie się kiedyś osoba która będzie ci wszystko pieprzyć ... u mnie to była Perrie ... u dziewczyn chyba zajęła moje miejsce a u chłopaków ... nie byłam plastikową blondynką ... może dlatego nie zwracali na mnie uwagi jak była ... bo jeżeli byliśmy sami zachowywaliśmy się jak kiedyś ... wygłupialiśmy się ... znaczy nie jak kiedyś . Brakowało Zayn'a ...

PukPuk !

- T a a a k ?
- [T.I] To ja Louis...
- Po co przyszłeś ?
- Porozmawiać .
- No to wejdź ...
Pzzzzt
- Nie płacz , Ej mała ... Co jest ?
- Nie rozumiesz ?!
- Ćśśś ... pomóż mi zgadnąc ;)
- Perrie .
- Aaaa...haaa.... słuchaj ... możesz jaśniej ?
- Po prostu chodzi o to że jestem dla was śmieciem .
- Coooooo ????
- ...
- Przestań ! Kochamy cię wszyscy bardziej niż te wytapetowaną lalę !
Ona jest dla nas nikim .... może kimś dla Zayna .... ale nie dla nas !
 Ostatnio El mi mówiła że nienawidzi jej i widzi po tobie że źle się czujesz z tym że tu jest ... Wszyscy czterej byśmy ją  z tąd wywalili ... Zayn o tym wie ... i jest na nas wściekły i kazał nam ją szanować bo inaczej odejdzie z zespołu :(
- Co !?
- No tak .... nie przejmuj się nią ... dla nas znaczysz jak najwięcej ;) ;* Kochamy cię Myszka ! Cmok .
- Lou .... dziękuję .
- Nie masz za co ;)

- Louis ! Masz szczęście że nie ma Perrie. Zayn chce z tb rozmawiać ! Jprld ...
- Idę idę ...
- Z czego szczerzysz ? [t.i] ... Ja myślę tak samo - dziki uśmieszek Harolda.

 No to pierwszy(króciutki) imagin za sobą... napisałam go baaaardzo ale to baaaardzo dawno... mam nadzieję że nie jest taki zły jak się wydaje ;)) Druga częśc jutro lub pojutrze... zależy od waszych komantarzy kochani ;) 

 

 Ten oto blooog ... będzie o :

- One Direction... (no niestety ;c ;)) ) Imaginy,możliwe opowiadanie ...( --- Little Story --- )
- Mnie... ( My Litle Story Bro) 
- I róóóżnych ciekawych rzeczach ;) (--- Little Story Bro) 

Okay ! Więc to ja ! 

Założyłam bloga z myślą o własnej systematyczności i organizacji czasu.
Więc możecie się spodziewać (jeżeli dam radę) systematycznych i częstych wpisów na blogu. Czego ja jako widz i ''czytający'' można powiedzieć, wymagam od blogerów. Postaram się aby to co tutaj piszę nie było zbytnio klasyczne,nudne i pospolicie '' Czarno białe '' , Lecz co najważniejsze ciekawe, zwariowane, i co najważniejsze Kolorowe ! ;)) Ale nie zbyt płytkie i em... ''puste'' ;) Pozdrawiam i łapka ! :*